
The beauty in black – Łukasz Kiszka
obchodzimy się. trzymamy za zmysły
i dużo rozmawiamy. nauczyliśmy skraplać się
w siebie i nachodzić od chcenia. siedzisz wsparta
doświadczeniami rozgryziona wolno rozchylając
chwile nogami. odsłaniasz palcem udo nie czekasz
nie śpieszysz się nie zdmuchujesz światła.mówisz:
nie mam świec ale pamiętam jak się je tworzy.
za oknem powietrze robi się ciemne i rozlewa
po wszystkim co zahacza wzrok. otwieramy okna
wypływamy na zewnątrz. wgryzamy się we własne szyje
smakujemy owoce kolejno rozliczając się z ich znajomości.
mówisz: nazywam się jak chcesz. ja nazywam cię sobą. umiemy
się rozchodzę w tobie zaczynam spacer po pięciolinii
bez klucza bez tytułów bez żadnej nawierzchni która trzyma.
uchylamy się prawom. słuchamy. nie próbujemy uczyć się pisać.
Tomasz Niziołek
Choć życie rzuciło go w inne strony, był, jest i będzie Gorliczaninem. To tu stawiał pierwsze kroki w każdym aspekcie, także w poezji.
papieros
jak świetliki utopione w mleku
dopychałem we mgle
coraz bliżej wybuchające ciepło okien
razem z papierosem kończył się
seans rodzinnych kolacji
powracał słuch
odgłos własnego oddechu
szedł śmiało w wilgoć
mój wkład w świat
między wschodem a zachodem
na wschodzie już ciemno
dreszcze idą przez plecy
jakby miały rosnąć skrzydła
echo kroków albo prześladowca
zamienia spacer w półmaraton
płuca pogwizdują powietrzem
będę brał cię za rękę
prowadził w trawę
wysoką po ramiona
popatrz synu jak zachód
rozpływa się w karmazynie
odgłosy wojny
przez warkot niezadowolonego miasta
przepychał się niski głos rogu
uciszany mżawką
zwyczajną dla wieczorów późnego lata
morse liści wędrował przez parki
jak syreny ściągał żeglarzy
nieświadomych niebezpieczeństwa
tam-tamy milczały z poderżniętym gardłem
przestrzelonym brzuchem
zwiniętym do połowy papierosem
to nie tytoniowy dym
przypłynął rzeką i wychodził na brzeg



Edyta Czech
Lat 23. Prezes bieckiego stowarzyszenia Maszynka Kreatywności. Absolwentka Uniwersytetu Pedagogiczngo im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie kierunek praca socjalna. Piszę/tworzę od prawie 10 lat z czego intensywnie publikuje od 5. Poza tym interesuję sie z psychologią oraz muzyką.
na krawędzi rzęs i drżących warg
gdzieś w zamotaniu chwil
i myśli zalatujących banałem
nadal oczekujesz ciepła innego
niż kubek kawy
ale lodowata pościel wciąż przypomina
o amarantowych ustach z bezwartościowym
na zawsze
i możesz dusić pustkę
lecz stłumiona poduszką
nadal nie ulegnie
bez różnicy
bo rozszarpany umysł zawsze będzie piekł
a spirytus nie zasklepi
ropiejących ran
rozpadasz się w świadomości
że taśma nie sklei fragmentów siebie
krwią spłynie dusza
nieodwracalnie zamykając
zawilgocone szmaragdy
bez tytułu/***
ile w dzień milczenia
tyle krzyku we śnie
ciche łzy z kamienia
w betonowym mieście
ile ran szarpanych
tyle blizn na duszy
stos marzeń porwanych
w bezsensownej głuszy
ile w sercu złości
tyle chęci zmiany
wizerunek żałości
niemo wyjęczany
tyle żalu i pragnienia
z dnia na dzień konamy
tyle jadu niespełnienia
żyjąc umieramy
ten jeden raz bądź tylko mój
a teraz
kiedy mrok otulił ciemne mury
a gwiazdy spowiły niebo
chcę cię dotknąć
pozwól mi
zatopić się w tobie
i przegryźć spragnione usta
choć raz
spij ze mnie słodycz nieczystą
zachłannie podążaj do celu
zanim świt pokrzyżuje nasze plany
a kiedy wzejdzie słońce
nikomu nie powiem
że miałeś mnie całą
Krystian Dziewanowski
Pochodzę z Gorlic, miasta, które urzeka piękną panoramą i wyjątkowym klimatem dla rozwoju sztuki. Wiele z moich dokonań artystycznych zrealizowałem właśnie tutaj. Dlatego też prowadzę bloga “Gorlie w rysunkach” pod adresem: gorlicewrysunkach.pl. Strona ta powstała po to, abym mógł dzielić się z Państwem moją pasją do malarstwa i rysunku wyrażoną poprzez fascynację naszą Małą Ojczyzną Gorlicami. W moich zainteresowaniach zawsze wspierała mnie moja ukochana Mama Teresa Dziewanowska. Nie byłbym w tym miejscu mojej działalności artystycznej, w którym jestem, gdyby nie miłość i wsparcie okazywane mi przez Mamę w całym moim życiu, za co Mamie bardzo mocno dziękuję. Więcej informacji o mojej twórczości znajdą Państwo również na stronie krystiandziewanowski.pl., poprzez którą urzeczywistniam marzenia, rysując i malując obrazy na zamówienie. Jeśli pragną Państwo posiadać obraz, portret lub rysunek zapraszam do kontaktu przez podane strony internetowe oraz pod numerem tel. 531 575 869