Większość osób myśli o żaluzjach fasadowych głównie w kontekście lata — ochrony przed słońcem, chłodu w domu, nowoczesnego wyglądu elewacji. W praktyce jednak to rozwiązanie całoroczne, które zimą potrafi zaskoczyć skutecznością. Dobrze dobrane żaluzje zewnętrzne nie tylko poprawiają komfort cieplny, ale też chronią okna i fasadę przed śniegiem, mrozem i wiatrem. Wystarczy odpowiedni model i prawidłowy montaż, by działały bez zarzutu nawet przy minusowych temperaturach.
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że to właśnie zimą żaluzje mogą realnie obniżać rachunki za ogrzewanie. I choć brzmi to jak marketingowy slogan, wynika to z prostych zasad fizyki i odpowiedniego wykorzystania energii słonecznej.
Jak żaluzje fasadowe pomagają utrzymać ciepło w budynku?
Okna to jeden z kluczowych punktów strat ciepła — przez nie ucieka nawet 25–30% energii grzewczej. Gdy żaluzje zewnętrzne są opuszczone, tworzą dodatkową barierę, która zatrzymuje część tego ciepła w środku. Między szybą a lamelami powstaje warstwa powietrza o wyższej temperaturze, coś w rodzaju „cieplnego bufora”. W praktyce różnica temperatur przy powierzchni okna może sięgać 4–6°C, co w skali sezonu grzewczego przekłada się na realne oszczędności.
W nowoczesnych budynkach energooszczędnych żaluzje fasadowe często współpracują z automatyką pogodową. System potrafi samodzielnie ustawić kąt lameli w taki sposób, by w ciągu dnia wpuszczać do wnętrza naturalne światło i ciepło słoneczne, a wieczorem domykać się, ograniczając wychłodzenie. To rozwiązanie proste, ale bardzo skuteczne — szczególnie przy dużych przeszkleniach, które zimą potrafią oddawać sporo energii.
Jeśli zależy Ci na rozwiązaniu, które sprawdzi się zarówno w lipcowym słońcu, jak i w styczniowym mrozie, postaw na systemy dopracowane technicznie i estetycznie. Sprawdź ofertę producenta żaluzji fasadowych: https://sunfas.pl/.
Odporność na mróz i śnieg – jak zachowują się żaluzje zewnętrzne zimą?
Pojawia się naturalne pytanie: czy żaluzje fasadowe w ogóle wytrzymują zimowe warunki? Tak, o ile są wykonane z odpowiednich materiałów. Aluminium o grubości lameli minimum 0,45 mm, pokryte lakierem proszkowym odpornym na promieniowanie UV i wilgoć, nie odkształca się nawet przy -20°C. Dodatkowo prowadnice i linki wykonane z tworzywa odpornego na przymarzanie gwarantują, że mechanizm nie zablokuje się w mroźny poranek.
Nowoczesne modele mają też osłony kaset z uszczelnieniami, które zapobiegają gromadzeniu się śniegu. Dobrą praktyką jest wykonanie przeglądu przed zimą — przemycie lameli, sprawdzenie odpływów wody, lekkie nasmarowanie ruchomych części. To drobne czynności, które znacząco wydłużają żywotność całego systemu.
Nie ma co ukrywać – tanie żaluzje z cienkiego aluminium po prostu nie wytrzymują takich warunków. Dlatego warto stawiać na systemy z certyfikatem odporności na obciążenie wiatrem zgodnie z normą EN 13659. To gwarancja, że konstrukcja nie ulegnie deformacji ani przy silnym wietrze, ani przy zlodowaciałym śniegu.
Jak użytkować żaluzje zewnętrzne zimą, żeby uniknąć problemów?
W praktyce obsługa żaluzji zimą jest prosta, ale wymaga zdrowego rozsądku. Jeśli zapowiadane są silne mrozy lub opady marznącego deszczu, lepiej nie opuszczać lameli do końca – wtedy nie przymarzną do siebie. W systemach automatycznych czujniki temperatury i wilgotności same wykrywają takie sytuacje i blokują ruch żaluzji, chroniąc silnik przed przeciążeniem.
Zimą żaluzje pełnią też funkcję osłony mechanicznej. Zasłonięte lamele chronią szyby przed wiatrem, uderzeniami gradu czy nawet drobnymi kamykami niesionymi przez podmuchy. W domach położonych na otwartych terenach to bardzo praktyczne zabezpieczenie, które ogranicza ryzyko pęknięć i zarysowań szyb.
Co ciekawe, wielu użytkowników zauważa jeszcze jedną zaletę – zimą okna po prostu mniej się brudzą. Żaluzje zatrzymują część pyłu, soli drogowej i sadzy, dzięki czemu czyszczenie stolarki można wykonywać rzadziej.
Dlaczego warto inwestować w żaluzje fasadowe mimo zimy?
Umówmy się – żaluzje fasadowe to nie sezonowy gadżet, tylko element nowoczesnego systemu zarządzania światłem i energią w budynku. Dobrze zaprojektowany i wykonany system działa przez cały rok, a jego rola zimą bywa niedoceniana. To nie tylko kwestia estetyki czy ochrony przed słońcem, ale też realna poprawa efektywności energetycznej.
W praktyce zewnętrzne żaluzje potrafią ograniczyć zużycie energii nawet o 10–15% rocznie, szczególnie w budynkach z dużymi przeszkleniami. W połączeniu z automatyką pogodową i inteligentnym sterowaniem stają się częścią większego ekosystemu – domów i biur, które reagują na warunki zewnętrzne i same dbają o optymalną temperaturę wewnątrz.
